Co ja zrobiłem ze swoim Chrztem?
Chrzest zawsze wiązano z potrzebą nawrócenia i życia z Bogiem. Dorosły, który przyjmował chrzest, przyjmował go z wiarą, która została mu przekazana, to był jego świadomy i dobrowolny wybór. Dziś głównie chrzcimy dzieci. Nikt z nas w większości nie pamięta swojego chrztu. To właśnie nasi rodzice kierując się swoją wiarą, wnieśli nas na rękach do kościoła i pozwolili kapłanowi, aby nas ochrzcił. Nadano nam imiona i proszono Boga o łaskę dla nas.
Obiecywano również, że zostaniemy wychowani w tej wierze w której przyjęliśmy chrzest. My przyjęliśmy chrzest nie dlatego, że wierzyliśmy, ale dlatego, że mięliśmy wierzących rodziców. Kiedy kapłan nas chrzcił najpierw wypowiedział do naszych rodziców takie oto słowa: Drodzy rodzice, prosząc o chrzest dla swojego dziecka, przyjmujecie na siebie obowiązek wychowania go w wierze, aby zachowując Boże przykazania, miłowały Boga i bliźniego, jak nas nauczył Jezus Chrystus. Czy jesteście świadomi tego obowiązku? Rodzice odpowiedzieli: Tak, jesteśmy tego świadomi. To przysięgali nasi rodzice, kiedy nas chrzcili, w kościele, przed ołtarzem, przed Bogiem. Dziś sami możemy spojrzeć wstecz i zobaczyć czy ta ich przysięga miała jakieś znaczenie kiedy nas wychowywali. Bo właśnie rodzice są pierwszymi katechetami swoich dzieci. To oni uczą je składania rączek do modlitwy, czynienia znaku krzyża, modlitw, prowadzą do kościoła, zwracają uwagę na wychowanie zgodne z Bożymi przykazaniami oraz modlą się za swoje dzieci. Czy rodzice wychowali nas w wierze, w której nas ochrzcili? Czy wypełnili przyrzeczenie, które wypowiadali, kiedy byliśmy mali? Bo nie sztuką jest ochrzcić dziecko, kupić białe szatki, wdziać biały kubraczek i przynieść do kościoła. Rodzice muszą sobą jeszcze coś reprezentować. Muszą reprezentować wiarę, którą przekażą dziecku.