Czas Adwentu, który dobiega już końca, też ma swoich kanonizowanych bohaterów. Dwoje z nich wyróżnia się w sposób szczególny. Święty Jan Chrzciciel oraz Najświętsza Maryja Panna. Każdy z nich miał swoją indywidualną drogę świętości. Jan, którego narodzeniu towarzyszyły dziwne zjawiska i znaki, pojawił się na pustkowiu. Tam, żyjąc jak pokutnik, głosił nadejście Mesjasza i wzywał do nawrócenia serca. Nad Jordanem udzielał chrztu skruchy dla odpuszczenia grzechów, a jego dzieło dopełniło się wraz nadejściem Jezusa.
Po Jego rozpoznaniu i chrzcie, wskazał Go swoim naśladowcą, aby kroczyli za Jezusem, „Barankiem Bożym”, a sam usunął się w cień. Jego misja i droga świętości polegała na pokucie, modlitwie, poście. Bezkompromisowo wzywał do nawrócenia i prostowania ścieżek życia dla Pana, a piętnowanie grzechów doprowadziło go do uwięzienia i męczeńskiej śmierci.
Maryja dąży do świętości zupełnie inną drogą. Znamy ją doskonale. Posłuszeństwo, rozważanie nauk swego Syna i zachowanie ich, ciche towarzyszenie i wypełnianie woli Bożej. Maryja to ta, która przygotowała miejsce dla Pana i zaprosiła Go do siebie. Bóg, który może wszystko, do narodzenia swego Syna wybrał skromną i cichą niewiastę, a ona zgodziła się z wolą Bożą. Ta przepiękna scena zwiastowania pokazuje nam, że i my może przeżyć swoje osobiste zwiastowanie.