W opisie uzdrowienia teściowej Piotra możemy odnaleźć pewien ciekawy szczegół. Zaraz po uzdrowieniu kobieta zaczyna usługiwać Jezusowi i Jego uczniom. Po wyczerpującej chorobie, a tym bardziej jeśli była to choroba z gorączką, człowiek potrzebuje czasu na rekonwalescencję. Ten fakt mówi, że działanie Jezusa jest jednoznaczne i całkowite. Tutaj nie potrzeba dodatkowego czasu, by w pełni doświadczyć uzdrowienia. Moc Jezusa jest skuteczna w jednym momencie.
Ten mały epizod mówi nam jeszcze o jednej rzeczy, mianowicie o tym, że człowiek, który doświadcza tak zdecydowanych działań i mocy Jezusa odwdzięcza się natychmiast i nie czeka na inną, może jakąś lepszą okazję. Taki człowiek jest przekonany, że otrzymał wielką łaskę i nie może zmarnować już ani jednej chwili, by nie świadczyć na rzecz Jezusa.
Jeśli nie ma w nas zapału do dzielenia się swoją wiarą i wciąż jesteśmy ospali, to może jeszcze nie doświadczyliśmy uzdrawiającej mocy Jezusa i wciąż musimy o nią prosić.
Zwróćmy jeszcze uwagę na dwa słowa z fragmentu opisującego uzdrowienie teściowej Szymona: „podniósł ją" i „usługiwała im". Opis cudu zawiera zawsze jakieś pouczenie. Dziś ewangelista chce nam pokazać, że moc Jezusa może nas podnieść, abyśmy stali się tymi, którzy służą.