Postawa zaufania Bogu, powierzenie mu swojej sprawy, to wewnętrzne przekonanie, że Pan Bóg nawet, jeśli nie postąpi według naszej myśli, to i tak w dalszej perspektywie na dobre nam to wyjdzie. On nas miłuje, i nic tego nie zmieni. Druga postawa daleka od zaufania Panu Bogu, strach przed powierzeniem Panu Bogu swoich spraw. Utrzymywanie irracjonalnego przekonania, że Bóg zaraz potraktuje nas jakimś nieszczęściem, że zaufać mu, to zafundować sobie nieszczęśliwe życie. Tymczasem, zgodzić się na wolę Bożą, zagwarantować sobie obecność Boga w naszym życiu na dobre i złe. W szczęściu i w nieszczęściu. Trzecie nieporozumienie, jakie grozi nam podczas rozeznawania jak powierzyć Panu swą sprawę, to mylne przekonanie, że Pana Boga nic nie obchodzą nasze losy doczesne, wszak liczy się tylko wieczność. Otóż wszystkie cuda, jakie dokonał Pan Jezus łączyły ze sobą pomoc w życiu doczesnym, z troską o zbawienie człowieka.
Jak więc zaufać Panu? Jak powierzyć Jemu swą sprawę? Można by rzec parafrazując św. Augustyna, ufaj i rób co chcesz. Wszak z prawdziwego zaufania rodzi się zrozumienie, także wtedy, jeśli nasze modlitwy wydają się pozostawać bez odpowiedzi. Jeśli ufa się Bogu, lęk przed upatrywaniem w Stwórcy kogoś, kto fascynuje się doświadczaniem ponad miarę tych, którzy idą za Nim, ustąpi miejsca świadomości, że w każdej chwili życia możemy liczyć na Pana. Wreszcie ten, kto nauczy się ufać Bogu, nie będzie czuł się samotny, wszak będzie wiedział, że miłość Boża, która objawia się w Słowie Wcielonym objawi się także w naszym życiu, trzeba tylko ufać i mieć nadzieję.